Mamy dziś sobotę, więc przedstawiam Wam kolejną notkę z serii Języka Arabskiego. Będzie ona krótsza od pozostałych, ale o wiele bardziej treściwa.
Każdy język ma swoje pułapki, słowa, na które po prostu trzeba uważać. Czasami wiążą się one ze znakami diakrytycznymi, czy literami diakrytyzowanymi (jakże ważna w języku polskim kreska w słowie „łaska”), czasami z iloczasem (długością wymawiania samogłosek), a czasami po prostu trzeba uważać na słowa podobnie brzmiące, czy żeby nasz język na pewno się nie poplątał. Poniżej przedstawiam Wam subiektywne zestawienie pułapek językowych w arabskim, zebranych z własnego doświadczenia i zasłyszanych opowieści:
Frywolne dżinsy
Historia wiążąca się z tymi słowami sięga początków moich studiów i do tej pory pamiętam ją i trzymam jako przestrogę, aby wszystkie litery wymawiać dokładnie tak, jak powinno się to robić. Bo wiecie, nauka arabskiego i teraz drugiego języka orientalnego, pokazały mi, jak język polski jest skomplikowany i jak czasami Polacy po macoszemu traktują reguły, na przykład ubezdźwięczniają końcówki wyrazów – coś niedopuszczalnego na Bliskim Wschodzie.
Mamy więc wyraz dzinz ( جينز ) i wyraz dżins ( جنس ). Niby nic wielkiego, Dwie literki różnicy, niemal identyczna wymowa. Historia wiąże się z dziewczynami, które na arabskim targu chciały kupić spodnie. Więc chodziły, dwie samotne dziewczyny, między stoiskami i co stragan pytały: „Dżins? Dżins?”. Mężczyźni wymieniali porozumiewawcze spojrzenia, szerokie uśmiechy, a one – nic nie rozumiejąc – spodni nie kupiły. Nigdy, ale to nigdy w kontekście spodni dżinsowych nie mówcie dżins. Dżinsy to dżinz ( جينز ), z bardzo wyraźnym, twardym z na końcu. Dżins ( جنس ) to seks.
Wszędzie herezja!
Kafir jest jednym z moich ulubieńszych słów, które bardzo szybko zapadło mi w pamięć, a jego polski, fonetyczny, odpowiednik czyli kefir (po arabsku Kafir można też czytać jako kefir, w zależności od regionu) z jego znaczeniem bardzo rozbawił moją syryjską znajomą.
Po arabsku dużo to kathir ( كثير ), przy czym ث czytamy jak th w thank you, język między zębami (spółgłoska międzyzębowa szczelinowa bezdźwięczna). Jednak niektórym nie chce się dociągać tej zasady, sama łapię się na tym, że momentami z lenistwa, czy pośpiechu źle wymawiam. Tylko trzeba na to uważać, bo przez przypadek z ث (th) może nam wyjść ف (f) i wyraz kafir ( كافر ), czyli niewierny.
Wulgarne reklamówki
Długie i krótkie samogłoski, czyli temat rzeka i największa pułapka języka arabskiego! No dobrze, większą jest hamza i jej zasady, ale o to spierają się nawet Arabowie. Iloczas natomiast potrafi doprowadzić studenta do rezygnacji, kiedy czyta się dany wyraz do skutku, bo mimo podkreślenia samogłoski, podkreśliło się ją za krótko i albo wyszedł bezsens… albo inny wyraz.
Długie i krótkie samogłoski, czyli temat rzeka i największa pułapka języka arabskiego! No dobrze, większą jest hamza i jej zasady, ale o to spierają się nawet Arabowie. Iloczas natomiast potrafi doprowadzić studenta do rezygnacji, kiedy czyta się dany wyraz do skutku, bo mimo podkreślenia samogłoski, podkreśliło się ją za krótko i albo wyszedł bezsens… albo inny wyraz.
A czasami trzeba się pilnować, bo można nie tyle palnąć głupotę, co obrazić kogoś. I nawet nie mieć o tym pojęcia! Więc uważajcie, kiedy w krajach arabskich, próbując mówić po arabsku, pójdziecie do sklepu. Zrobicie duże zakupy, kupicie dużo ciężkich owoców i akurat zapomnicie swojej torby z domu. I trzeba poprosić o siatkę. Siatka po arabsku to kijs ( كيس ) z zapisaną długą (więc i dłużej wymawianą) samogłoską i. I wymawiajcie ją dłużej, bo inaczej wyjdzie Wam kis ( كس ) czyli… wagina, albo wulgarne określenie kobiecych miejsc intymnych.
Mucha na czołgu
I znów kłania nam się w pas poprawne wymawianie spółgłosek. Trzeba na to uważać szczególnie w momencie, kiedy literę różni od jej „bliźniaczki” jedynie kropka, nad nią lub pod. Weźmy na przykład wyraz mucha, czyli dhababa ( ذبابة ) . Literę oznaczającą d czytamy jak coś pomiędzy d a z, znów szczelinowo i przy zębach. I uważajmy na to, bo gdy przeczytamy przez zwykłe d i nie daj Boże przeciągając na pierwszym ba, wyjdzie dabbaba ( دبابة ) czyli czołg. Możecie wyobrazić sobie teraz zdanie "Mucha jest na czołgu" ( adh-dhababa a'laa ad-dbbaba, الذبابة على الدبابة ).
I znów kłania nam się w pas poprawne wymawianie spółgłosek. Trzeba na to uważać szczególnie w momencie, kiedy literę różni od jej „bliźniaczki” jedynie kropka, nad nią lub pod. Weźmy na przykład wyraz mucha, czyli dhababa ( ذبابة ) . Literę oznaczającą d czytamy jak coś pomiędzy d a z, znów szczelinowo i przy zębach. I uważajmy na to, bo gdy przeczytamy przez zwykłe d i nie daj Boże przeciągając na pierwszym ba, wyjdzie dabbaba ( دبابة ) czyli czołg. Możecie wyobrazić sobie teraz zdanie "Mucha jest na czołgu" ( adh-dhababa a'laa ad-dbbaba, الذبابة على الدبابة ).
Czy w językach jakich się uczycie też są takie podchwytliwe słowa? Zdarzało się Wam mieć wpadki językowe? Chętnie przeczytam Wasze przykłady i historie.